Geoblog.pl    mmp    Podróże    Asia III    Imposible is nothing
Zwiń mapę
2013
12
kwi

Imposible is nothing

 
Sri Lanka
Sri Lanka, Gampaha
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14037 km
 
Nadszedł oczekiwany dzień powrotu na Sri Lanke. Po wyśmienitej kolacji i kilku drinkach czas zwinąć manatki i wyruszyć na lotnisko. Tym razem bez przygód taksówkarz dowiózł nas do celu z dużym zapasem czasu. Lot mamy liniami SriLankan Airlines, wybór godny polecenia. Miła obsługa, dużo miejsca na nogi, dobry catering.
Po wylądowaniu w Colombo nasza podróż wraca na właściwy tor. Zaczęło się miłym akcentem na lotnisku. Jak już może pisaliśmy wiza Ceylońska jest dość droga: 35$/os, single entry na 30 dni. Nasza poprzednia wiza już została skasowana bo opuściliśmy przecież wyspę. Nie mniej jednak zgodnie z zasadą no risk no fun postanowiliśmy pójść do oficera imigracyjnego i udawać że nasza wiza jest ważna i kupowanie nowej jest z gruntu rzeczy bez sensu. Oficer pokręcił głowa, uśmiechnął się i wkleił nam nowe wizy for free, przybiliśmy z żoną piąteczkę i ruszyliśmy dalej.
Na lotnisku CMB wylądowaliśmy po 6:00, lotnisko znajduje się ok 30km od Colombo, autobus z lotniska do centrum jedzie ponad godzinę, a nasz pociąg do Kandy startował o 7:00 z Colombo Fort. Naszą jedyną szansą było złapanie autobusu do Gampahy (13km od lotniska) i tam złapanie naszego pociągu o 7:30… Muszę dodać, że nie wiedzieliśmy czy autobus do Gampahy istnieje.
A wiec po wyjściu z lotniska złapaliśmy jadącego już aircona do Colombo mówiąc kierowcy, że koniecznie chcemy do Gampahy ten nas wysadził na zajezdni autobusów rozpytując w czasie jazdy przez otwarte drzwi innych kierowców który jedzie do naszej upragnionej stacji. Znalazł się właśnie ruszający autobus. 100m sprintu w pełnym rynsztunku i jump do jadącego autobusu, Marysię wciągnęli pasażerowie. Piąteczka ☺
Dopiero w autobusie zorientowaliśmy się, że nasza sytuacja jest beznadziejna i że mamy 15min do pociągu. Problemem podzieliłem się z kierowcą i kilkoma pasażerami, oczywiście uśmiechając się i wysyłając całą pozytywną energie podróżnika. Kierowca popatrzył na zegarek, pokręcił głową, uśmiechnął się i powiedział „ I bring you on time Sir”. Zaczęła się szaleńcza walka z drogą. Aby w pełni zrozumieć sytuację trzeba wiedzieć, że autobusy na Sri Lance jeżdżą średnio 30km/h, zatrzymują się co chwilę bo nie ma przystanków tylko ludzie wsiadają i wysiadają. Nasz kierowca wyrzucał pasażerów dosłownie w locie i możliwe, że kilku klientów w ogóle pominął. Żeby nie dramatyzować już nie będę opisywał jak wyprzedzał inne autobusy na 4tego ☺
Wjechaliśmy do Gampachy 31po, pociąg widać było z daleka, jeszcze stoi.
Sprint z autobusu z przeszkodami ok 500m + dwa mostki. Wbiegając na drugi zobaczyłem jak pociąg właśnie rusza… Wpadłem na peron łapiąc się belki prze drzwiach i krzyczałem „Stop the train my wife is coming” . Poskutkowało, w ostatniej chwili Marysia wpadła do przedziału. Uradowani i nabuzowani adrenaliną znaleźliśmy się po środku przedziałów drugiej klasy upakowanych pasażerami jak puszka ze szprotkami… A mamy bilety na Expo – specjalny wagon obserwacyjny 1st class AC. Konduktor nie ogarnia… mówię mu, że przeskoczymy na następnej stacji. W końcu ktoś rzuca next stop Kandy, no middle stations. Shit… Ale pośród zamieszania w końcu przedziału otwierają się drzwi i wychyla się inny ziom, wywiązuje się dyskusja i wołają nas, że mamy się przecisnąć i iść za nim. Ok. Otwierają się jedne drzwi, przedział bagażowy, kolejna dyskusja i pytanie dania „ Why Sir on the last minute” Odpowiadam tylko uśmiechem i wzruszam ramionami. Otwieraja się koljne drzwi a za nimi steward w wykrochmalonej białej koszuli zaprasza nas na nasze miejsca. Wagon petarda, pyszne muffiny, internet, kawa i te oszałamiające widoki… Piąteczka, JEDZIEMY DO KANDY!!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
! Możliwość dodawania komentarzy do tej podróży została wyłączona przez właściciela profilu
 
mmp
Maciej & Marysia
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 18 wpisów18 0 komentarzy0 3 zdjęcia3 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
28.03.2013 - 19.04.2013